Król Komedii Kryminalnej po raz kolejny udowodnił, że w pełni zasłużył na swoje miano. Jego Babka z zakalcem to lektura, która sprawi, że największy ponurak będzie zaśmiewał się do łez, a Herkules Poirot wpadły po niej w depresję (gdyby, oczywiście, znalazł czas na przeczytanie). Dlaczego? Bo sam miałby problem ze wskazaniem, kto zabił!
Lucyna pomyślała z rozbawieniem, że jej babka hrabina kojfnęłaby na zawał, gdyby kazano jej tytułować tym mianem zwykłą służącą. Tym bardziej że kiedy ponad czterdzieści pięć lat temu jej mama zatrudniała Lucynę do pomocy w ich rodzinnym domu, słowo to nie miało jeszcze pejoratywnego wydźwięku. Służąca była po prostu zawodem, takim samym jak setki innych. A teraz…! Wszystko się pozmieniało.
Luiza Mirska jest właścicielką potężnej i bardzo dobrze prosperującej firmy cukierniczej. Jest również gwiazdą telewizyjnych programów kulinarnych. Jako że niebawem zdmuchnie sześćdziesiąt świeczek na torcie, doszła do wniosku, że czas przekazać stery w firmie w ręce młodszego pokolenia. Jest jednak jeden, nie taki znowu mały, problem. Gdy Lucyna bierze pod lupę swoje dzieci, wszystkich potencjalnych spadkobierców, okazuje się, że każdy z nich ma coś na sumieniu i bynajmniej nie są to grzeszki wagi lekkiej… Powiedzenie „rodzinka z piekła rodem” nabiera przy tym klanie zupełnie nowego znaczenia. Co powinna zrobić w tej sytuacji? Nie wie, zatrudnia więc prywatnego detektywa. Co zrobi z wiedzą i dowodami, które zbierze?
Jakby tego wszystkiego było mało, na jej wystawnym urodzinowym przyjęciu, dochodzi do morderstwa. Kto zabił i dlaczego? Każdy jest podejrzany, a dowód w śledztwie – babeczka z lukrem – nieźle namiesza w, i tak już bardzo napiętych, relacjach rodziny Mirskich….
Mimo że książki Alka są w dużej mierze podobne do siebie pod względem kreacji postaci oraz zawartego w nich humoru, to jednak nie dość, że czyta się je z przyjemnością, to jeszcze autor wciąż potrafi zaskakiwać. Babka z zakalcem różni się nieco od cyklu o teściowych, co wcale nie odbiera jej uroku. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że jest pod pewnymi względami lepsza. Zakończenie dosłownie wbiło mnie w fotel. Toż to dopiero było zaskoczenie! Generalnie, im bliżej spektakularnego finału, tym więcej rzeczy wychodzi na jaw, a wieńczący dzieło twist fabularny zyskał moje ogromne uznanie.
Po Babkę z zakalcem musi po nią sięgnąć każdy fan Alka oraz fan gatunku. A ten, kto jeszcze nie zna twórczości autora, powinien koniecznie nadrobić zaległości!
Do każdej potrawy warto też zawsze dodać coś swojego, indywidualnego. Nazywam to sekretnym składnikiem.
Alek Rogoziński – Król Polskiej Komedii Kryminalnej. Bohaterów swoich książek morduje w ilościach hurtowych i bez mrugnięcia okiem. Zadebiutował w 2015 i od tamtej pory jego książki nie schodzą ze szczytów list bestsellerów. Mistrz ciętej riposty i dialogów, które na długo zapadają w pamięć. Bawi czytelników do łez. Pomysłów na książki wystarczy mu chyba do końca życia.
2 komentarze