Monika Godlewska

Dama Kier to debiut literacki Moniki Godlewskiej, który miałam przyjemność ostatnio przeczytać. Jeśli szukacie lektury, która przeniesie Was w czasie do spowitego mgłą i deszczem XX-wiecznego Londynu, to Dama Kier nada się do tego idealnie. Zajrzycie na angielskie salony i podsłuchacie, o czym szepcze arystokracja, gdy myśli, że nikt nie słyszy. 

dama kier

– Jeśli się ich pani nie boi, to musi być pani albo bardzo głupia, albo w bardzo złej sytuacji – rzekła. – Obstawiam to drugie, bo zbyt dobrze pani szczebiocze farmazony, by być rzeczywiście głupią. W pełni zgadzam się z tą pozą – stuknęła kieliszkiem o kieliszek Nory. – To co, za szczęśliwą śmierć pani męża?

Dama Kier

Lady Eleanor Hardinge jest młodą (zaledwie dwudziestodwuletnią) arystokratką, do tego wdową i matką dwuletniego Williama. Po śmierci męża przyjeżdża z Indii do Londynu, by osiedlić się w Anglii i rozpocząć nowe życie. Zostawiła za sobą teściową i szwagra, którzy szczerze jej nienawidzą i nie cofną się przed niczym, by odebrać jej dziecko i prawo do spadku po mężu, jednym z najbogatszych ludzi w Indiach. Będą próbowali podważyć testament zmarłego, w którym został zawarty dość uciążliwy dla Nory zapis. Arystokratka poza kłopotami przywiozła ze sobą coś jeszcze, coś przed czym nie może uciec – swoje skrzętnie skrywane tajemnice. Dla dobra młodej wdowy i jej dziecka tajemnice te powinny na zawsze pozostać tajemnicami… Nora wie, że jeśli chce wygrać te nierówną batalię, musi mieć za sobą wysoko usytuowanych przyjaciół. Czym prędzej staje się gwiazdą londyńskiej socjety – błyszczy na salonach, co nie wszystkim się podoba.  Wystarczy jednak jeden nieuważny krok, a straci reputację. Każdego dnia walczy z demonami przeszłości i poznaje nowe osoby. Nie każda jest życzliwie do niej nastawiona, niektórzy chcą ją wykorzystać do własnych celów…  

Zapadający w pamięć debiut

Dama Kier to dobrze napisana, porywająca powieść kostiumowa, która przenosi czytelnika w dawne czasy. Zawiera wszystko, co kochają wszystkie romantyczne dusze: bale, intrygi i skandale, wątek miłosny. Nie brak też fabularnych twistów. Jedyne, co mogę zarzucić powieści to język, który w moim odczuciu bywa zbyt ciężki. Damie Kier momentami brakuje lekkości, która powinna cechować tego typu literaturę. Biorąc jednak pod uwagę ogólny bardzo wysoki poziom książki, która jest przecież debiutem literackim autorki wierzę, że w kontynuacji losów Nory (tak, będzie kontynuacja!) powieść tej lekkości nabierze.

Na koniec ostatnia ważna kwestia – okładka. Wiecie, że jestem okładkową sroką. Okładka jest idealna – znakomicie pasuje swoim charakterem do klimatu powieści. Wydawnictwo Lira po raz kolejny udowodniło, że ma świetnych grafików i ogromne wyczucie smaku. Szata graficzna Damy Kier stuprocentowo uzupełnia wspaniałą lekturę. Liczę na szybką kontynuację losów Eleanor i jej przyjaciół. Mam nadzieję, że autorka i wydawnictwo nie pozwolą nam długo czekać. 

 

Monika Godlewska

Na pierwszy rzut oka Eleanor była w każdym calu dystyngowaną damą, lecz w głębi serca myślała oraz zachowywała się jak rozkapryszona dwudziestodwuletnia panna, za bardzo rozmiłowana w luksusie i wszelkich rozrywkach.

Monika Godlewska
Źródło zdjęcia: Lubimycztac.pl

Monika Godlewska – z wykształcenia jest lekarzem, w przyszłości chce zostać chirurgiem. Kiedyś pisała wiersze, teraz stawia na prozę. Interesuje się historią oraz językami obcymi. Dzięki pisaniu może swobodnie przenosić się w czasie do epok, które lubi. Dama Kier jest jej debiutem powieściowym.

 
 

Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem LIRA.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *