Od dobrych kilku lat mówi się, że Polska kryminałem stoi. Ja jednak rozbudowałabym nieco to twierdzenie i dodała, że również komedie kryminalne mają się w naszym nadwiślańskim kraju całkiem dobrze. Mamy tak dobrych autorów, że czytałaby ich sama Agatha Christie!
– Oczywiście, że wygram! Przecież napisałam erotyk, nie? Halo! Nie czaicie? To teraz najlepiej schodzi! Baby miękną, chłopy sztywnieją, a pieniądze rzeką się leją.
Elegancki hotel w małej miejscowości stanie się świadkiem dantejskich scen. Wszystko to za sprawą pewnego konkursu literackiego, a, dokładniej mówiąc, jego laureatów. Do Głuszyna zjeżdżają się ambitni pisarze debiutanci oraz jury prestiżowego konkursu literackiego. Początkowo patrzą na siebie dość nieufnie, jednak przy odpowiednich trunkach zaczynają się integrować. Niestety, szybko okazuje się, że konkurs i hotel są pechowe i podejrzane. Gdy jeden z jurorów zostaje zamordowany, a do akcji wkracza miejscowy aspirant – prywatnie stary kawaler lubujący się w historiach z dreszczykiem, wiadomo, że będzie mnóstwo nieporozumień i zabawnych sytuacji. Owej feralnej nocy wszyscy hotelowi goście byli w pokoju denata, nikt więc nie ucieknie od podejrzeń. Nikt nie może też czuć się bezpieczny. Skoro morderca zaatakował raz, może zrobić to po raz drugi… Każdy jest podejrzany, lecz tylko jedna osoba miała powód, by zabić. Czy jednak na pewno był to któryś z gości? I co w tym całym bałaganie robi papuga wykrzykująca non stop niecenzuralne słowa?
Stara zbrodnia nie rdzewieje to świetnie napisana komedia kryminalna, w której nie brakuje komizmu i dobrego humoru. Iwona Banach stworzyła książkę, której nie powstydziłaby się mistrzyni kryminałów – Agatha Christie. Bohaterowie Starej zbrodni są diametralnie różni, przez co jedyni w swoim rodzaju. Ta różnorodność to jeden z powodów, przez które nie potrafią znaleźć wspólnego języka. Drugim jest oczywiście zazdrość występująca czasami w literackim światku.
Iwona Banach bardzo zgrabnie prowadzi czytelnika przez fabułę swojej nowej powieści, niejednokrotnie wodząc go za nos. I tak do samego, obfitującego w zaskoczenia, finału. Autorka udowodniła po raz kolejny, że potrafi rozbawić czytelnika do łez. Zabawne sytuacje i dialogi wiodą prym w tej nietuzinkowej komedii kryminalnej z papugą w tle. Stara zbrodnia nie rdzewieje to znakomita lektura na wieczór jeśli chcemy oderwać się od smutków i otaczającej nas rzeczywistości. Jest lekarstwem na smutki, podobnie jak każda wcześniejsza książka Iwony Banach.
– Jestem trenerką personalną. Uczę papugę mówić.
– To jakoś niespecjalnie bogatego słownictwa ją nauczyłaś! Przecież ona wciąż powtarza tylko jedno słowo!
Iwona Banach – polska pisarka współczesna. Poza pisaniem książek, które poprawiają humor tysiącom czytelników, jest też tłumaczką i nauczycielką, a także mamą i pochłaniaczką książek. Ma na swoim koncie 14 wydanych książek.
Za książkę do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Dragon.
Bardzo serdecznie dziękuję za miłą opinie o książce w imieniu swoim i papugi Pindy
<3 <3 <3