Tajemnica domu w Bielinach to pierwszy z tom cyklu Klub Kwiatu Paproci. To również debiut Katarzyny Bereniki Miszczuk jako pisarki… książek dla dzieci, oczywiście. Autorka ma już na swoim koncie wiele uwielbianych przez dorosłych czytelników tytułów. Czy uda się jej podbić serca najmłodszych czytelników? Zapraszam do przeczytania przedpremierowej recenzji. 

Wiedziała, że Leszek wierzy tylko w naukowe dowody, ale miała nadzieję, że także zauważył coś dziwnego. A jeśli nie zauważył, że sprowadzi ją na ziemię i wybije z głowy głupie myśli o duchach.

– Nie wiem, czemu nie możemy go doczyścić. To bardzo osobliwe – przyznał. – Poza tym ciotka Mirka zachowuje się podejrzanie. Zauważyłaś, że kiedy jest przy niej mama, to jakby odpływała? Kiedy z kolei byłem z nią sam na sam w salonie, to bardzo rzeczowo opowiadała mi o Bielinach. I wcale nie zapominała co chwilę, kim jestem. 

 

Tajemnica domu w Bielinach

Rodzeństwo Lipowskich żyło spokojnym życiem w Warszawie. Do czasu rozwodu rodziców. Krótko po nim ich mama otrzymała list od starej ciotki z Bielin, z którego wynikało, ze staruszka nie radzi sobie sama w dużym domu i potrzebuje pomocy. Tym oto sposobem z samego środka cywilizacji Lipowscy trafili na głęboką prowincję, na której wiara w bogów wciąż jest żywa. Dawny władca Królestwa Polskiego, Mieszko I nie przyjął chrześcijaństwa, jak sąsiednie państwa, dlatego też w Królestwie Polskim czci się różne bóstwa, obchodzi Jare Święto i Szczodre Gody, a zamiast do lekarza lepiej udać się do lokalnej szeptuchy, która pomoże na złamane serce i inne dolegliwości. 

Po przyjeździe szybko wychodzi na jaw, że ze staruszką i całym domem dzieje się coś niedobrego. Ciotka Mirka coraz częściej trafi kontakt z rzeczywistością, dom, mimo usilnego sprzątania i naprawiania wciąż wygląda jak zapuszczona ruina, a na dodatek rodzeństwo ma wrażenie, że w nim… straszy. Młodzi i nieustraszeni bohaterowie próbują na własną rękę rozwiązać tajemnicę domu ciotki Mirki. W trakcie prywatnego śledztwa poznają lokalnych mieszkańców, a także słowiańską mitologię. Ich postrzeganie świata bardzo się zmieni, nawiążą przyjaźnie, zacieśnią więzi między sobą i… uwierzą.

 

Literatura dziecięca na wysokim poziomie

Tajemnica domu w Bielinach to bardzo udany debiut Autorki w kategorii literatury dziecięcej. Widać wyraźnie, że Katarzyna Berenika Miszczuk, mimo iż trafia do nowego czytelnika, pozostaje sobą i oferuje mu to, co w swojej twórczości ma najlepszego – liczne nawiązania do słowiańskich mitów, legend i bóstw. Bieliny, które doskonale znają starsi sympatycy jej twórczości, adaptuje na potrzeby młodego pokolenia czytelników, znakomicie rozbudzając ich wyobraźnię i pielęgnując w nich ducha małego odkrywcy. Piękne ilustracje oraz okładka, które idealnie uzupełniają treść, to dzieło Marcina Minora – jednego z najbardziej utalentowanych polskich ilustratorów.

Tajemnica domu w Bielinach to pełna magii, humoru i wartości historia, która oczaruje dzieci i sprawi, że nie będą chciały oderwać się od książki. A jeśli wy, dorośli, jesteście fanami serii „Kwiat Paproci”, to również możecie sięgnąć po ten tytuł i uzupełnić sobie wcześniejszą lekturę. 

 

 

 

– Powiedziałem, że to demony. Demony i duchy to coś zupełnie innego. Dziady, czyli duchy naszych przodków, dokładniej dusze, nie nawiedzają zwykłych domów. Byłoby to bardzo niecodzienne. Ale jeśli u was  w domu panoszy się jakoś demon, to niedobrze. No, chyba, że to dobry demon, bo takie też są.

 

Premiera książki – 24 listopada


 Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Wilga.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *