Jak Wam już mówiłam, lubię sięgać po debiuty literackie. Zawsze towarzyszy mi wtedy podekscytowanie i ciekawość, co dany twórca ma do zaoferowania. Jakie mam zdanie na temat Trzydziestki Tomasza Żaka?
Biuro spraw wewnętrznych lubiło takie sprawy. Biuro spraw wewnętrznych ogólnie lubiło dojeżdżać policjantów, którzy zaczynają przeginać, biorą łapówki czy nadużywają przemocy. Biuro spraw wewnętrznych z założenia lubiło zatem Iwonę.
Trzydziestka
Małe, prowincjonalne, na pozór spokojne miasteczko, jakich wiele. Nie dzieją się w nim żadne tragedie, a życie biegnie powoli, utartym schematem. Jakie więc następuje poruszenie, gdy w dniu trzydziestych urodzin zostaje zamordowany syn burmistrza, Tomek. Kto zabił? Dlaczego? Policja wszczyna śledztwo, które z wiadomych względów, traktuje priorytetowo. Komendant wyznacza do sprawy swoich najlepszych ludzi. Lokalne media węszą sensację. W sprawę zostają zaangażowani rówieśnicy Tomka, jego dawni znajomi ze szkolnych lat. Wszystko dzieje się tuż przed wyborami na burmistrza – wielu zadaje sobie pytanie, czy w obecnej sytuacji obecny bumistrz będzie startował w wyścigu o fotel burmistrza, czy pogrąży się w żałobie i odejdzie ze stanowiska. Z każdym dniem wychodzi na światło dzienne coraz więcej sekretów, które okazują się skrywać nie tylko politycy…
Czy to udany debiut?
Trzydziestka to debiut literacki Tomasza Żaka. Czy udany? W moim odczuciu niestety nie. Pomysł na książkę całkiem dobry, gorzej niestety z wykonaniem. Pierwsza połowa książki dłuży się niemiłosiernie, akcja nabiera rumieńców dopiero w drugiej połowie. Niestety, rumieńce te nie doprowadzają do czytelniczej gorączki. Temperatura wciąż jest letnia, mimo dwóch, dość zaskakujących, twistów fabularnych. Większość bohaterów ma problemy ze sobą, jeden – przebiegły, inteligentny kreator dusz – nie udźwignie całej powieści. W powieści jest kilka zaskoczeń, konstrukcje zdań są poprawne, są odniesienia do popkultury, ale książka niestety nie porywa. Jak dla mnie za mało tutaj emocji, pasji, skupienia się na morderstwie. Za mało kryminału w kryminale. Być może następna książka Tomasza Żaka, jeśli takową ma w planach, okaże się lepszą lekturą. Ja się niestety mocno rozczarowałam lekturą Trzydziestki.
Pogrzeby to specyficzne uroczystości. Przyciągają ludzi, którzy nigdy nie interesowali się zmarłym. Sąsiedzi, którym nawet się nie kłaniał. Członkowie rodziny, którzy nie znają nawet stopnia swojego pokrewieństwa. Była, którą zmarły bił i maltretował. Pogrzeby mają w sobie coś z katastrof lotniczych albo karamboli. Niby wiadomo, że to tragedia, ale trudno wzrok oderwać.
Tomasz Żak – imał się w życiu wielu zajęć: był dziennikarzem telewizyjnym, zarządcą nieruchomości, handlowcem, customer happiness managerem, wokalistą w kapeli hardcore punk oraz radnym miejskim. Obecnie razem ze swoją dziewczyną prowadzi firmę e-commerce, a w wolnych chwilach dużo ćwiczy. Trzydziestka jest jego debiutem literackim.
Za książkę do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu W.A.B.